Wczoraj rozpoczęła się piąta edycja Bruno Schulz. Festiwal. Przed nami tydzień spotkań z literaturą, muzyką i sztuką – a wszystko to pod patronatem pisarza z Drohobycza.
Festiwal zaczął się muzycznie. W Synagodze Pod Białym Bocianem wystąpiły Małe Instrumenty – niezwykła wrocławska grupa, która eksperymentuje z muzyką tak, jak Bruno Schulz eksperymentował ze słowem. Wciąż poszukują nowych dźwięków, wydobywając je z nie zawsze oczywistych instrumentów, „dźwiękowych zabawek”, wynalazków. Zespół założony przez Pawła Romańczuka gra już od dekady, ale wczoraj – oprócz założyciela na scenie wystąpili Iwona Sztucka, Magda Lipniewska, Tomasz Orszulak i Jędrzej Kuziela – po raz pierwszy we Wrocławiu wykonał „Projekt Schulz”: suitę inspirowaną twórczością patrona festiwalu. Piętnastu fragmentom Sklepów cynamonowych czytanym przez Jana Nowickiego towarzyszyła muzyka, równie poetycka, niepokojąca i intrygująca jak tekst. Muzycy stworzyli w Synagodze Pod Białym Bocianem nowy świat, pełen zaskoczeń i emocji. Miejsce koncertu nie jest przypadkowe – w żydowskiej świątyni słowa człowieka, którego można uważać za symbol tragicznej historii narodu żydowskiego, wybrzmiały ze zdwojoną siłą. Jeśli nie byliście – żałujcie. Ale pamiętajcie, że to nie ostatnie muzyczne wydarzenie Bruno Schulz. Festiwal!
Ewa Dąbrowska
fot. Max Pflegel Max frames/Wydawnictwo EMG