Definicja prawdy od wieków spędza sen z powiek badaczom. Ósmego dnia Bruno Schulz. Festiwal gościliśmy Umara Abdul-Nassera, stypendystę ICORN (Międzynarodowej Sieci Miast Schronienia Pisarzy), dla którego ukazanie osobistej prawdy związanej z wojną w Iraku jest motywem przewodnim w twórczości poetyckiej. Przed spotkaniem obejrzeliśmy dwa filmy: „Jeden dzień w Aleppo” syryjskiego pisarza i dokumentalisty Ali Al-Ibrahima oraz „Więzień z Mosulu” Umara Abdul-Nassera.
Pokaz wstrząsającego filmu „Jeden dzień Aleppo” skupił naszą uwagę na Azji, nie jak dotychczas na Europie Środkowej. Ali Al-Ibrahim przedstawił bez słów, w kadrach z perspektywy pierwszoosobowej (przypominających nieco grę komputerową), przeplatanych z krótkimi scenami z życia mieszkańców, piekło wojny w Syrii. Tryb dnia ustalały liczne bombardowania, po których ratowano żywych oraz pośpiesznie chowano zmarłych. Uczestnikom przed oczami pojawiały się obrazy sprzed ponad siedemdziesięciu lat.
Ali Al-Ibrahim jest stypendystą ICORN w Szwecji, zaś Umar Abdul-Nasser to stypendysta ICORN w Polsce. Wrocław dołączył do sieci ICORN w trakcie realizacji Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016. 6 czerwca 2016 roku Mosul został zajęty przez Daesh. Umar Abdul-Nasser postanowił się zarejestrować w bazie ICORN, bo wiedział, że nie jest bezpieczny w swoim kraju. W 2016 roku dostał od Katarzyny Janusik, która poprowadziła spotkanie, zaproszenie do Wrocławia, aby móc normalnie żyć i wyrażać siebie. Czekając na wyjazd, napisał do wrocławian list „U bramy ocalenia”. To w nim przekazał, że ostateczną prawdą jest wolność.
Film „Więzień z Mosulu” jest rewolucją i walką o człowieczeństwo Umara Abdul-Nassera. Historia jego powstania zaczyna się w 2014 roku, kiedy Mosul został zajęty przez Daesh (Państwo Islamskie). Opowiada o okupacji, kiedy poeta musi działać w ukryciu, bo w każdej chwili mogą wejść siły Daesh. Reakcją na te wydarzania był bunt. Abdul-Nasser wiedział, że tylko tak może sprzeciwić się działaniom terrorystów.
W filmie przewijają się obrazy Mosulu, najczęściej minaret Al-Hadba’, który był symbolem tegoż miasta i został zniszczony w 2017 roku. Bohater filmu starał się zachować iracką kulturę i sztukę; to samo w rzeczywistości robił Umar Abdul-Nasser. Jego problemy wynikły z tego, że jest pisarzem. Przed okupacją pisał i publikował wiersze, co dla Daesh było złe, bo nie zachęcał w swojej twórczości do zabijania. Oficjalna „kultura” Państwa Islamskiego ma swoją radiostację, w której nawołuje do mordowania, i nie ma w niej miejsca na nic innego.
Rozmowa przeplatała się z deklamacją wierszy w języku arabskim. Swój pierwszy wiersz, zatytułowany „Przesłanie pokoju z miasta pod panowaniem śmierci”, poeta opublikował w 2014 roku. Inspiracją do napisania utworu były miłość, która pojawia się między dwojgiem ludzi, i… wojna. Nie tylko w Iraku, ale każda. Odczucia związane z konfliktem są bowiem uniwersalne. Tłem do czytanych wierszy była muzyka, bez której, jak mówił Abdul-Nasser, nie mogłaby istnieć jego twórczość. Część melodii stworzył jego przyjaciel, który również przebywał w okupowanym Mosulu. Muzyka zresztą inspiruje Umara Abdul-Nassera do pisania. W najbliższym czasie pojawi się jego nowy projekt, tworzony z muzykami z Wrocławia. Bruno Schulz. Festiwal łączy więc sztukę. Muzyka daje nowe życie poezji, a poezja daje nowe życie poecie.
Maja Szyma
fot. Max Pflegel