Relacja z czwartego dnia Bruno Schulz. Festiwal 2015

Czwarty dzień Bruno Schulz. Festiwal pokazał, że poczucie humoru, dystans do siebie i ryzyko wpisane w śmiech w literaturze może być kluczem do pisarza i wytrychem pozwalającym wkraść się w zarezerwowane dla wybranych rejony.

4-1

Spełnienie aspiracji o znalezieniu jednego uniwersalnego sposobu na pisanie o Rafale Wojaczku jest niemożliwe, jak stwierdził Piotr Śliwiński, podsumowując jednocześnie towarzyszącą Bruno Schulz. Festiwal konferencję naukową „Wojaczek – przeczytany”. Podczas dyskusji panelowej „Jak pisać o Rafale Wojaczku?” dodał też, że najważniejszy komunikat, który powinien zostać wysłany do czytelników, to: czytać Wojaczka, pamiętając jednocześnie, że legenda prowadząca do niego zwodzi. Czegokolwiek nie napisze się o Wojaczku, nie da się zapomnieć o jego krótkim, intensywnym i nieobliczalnym życiu. I, jak powiedział Bogusław Kierc, który znał poetę osobiście, gdyby Wojaczek żył i dowiedział się, że jest przedmiotem omówień akademickich, pewnie by go to bardzo rozbawiło.

 4-2

Integralną częścią Bruno Schulz. Festiwalu jest Salon Angelusa, goszczący laureatów i nominowanych do nagrody. Temperatura spotkania z Pavolem Rankovem osiągnęła maksymalny stopień humoru, dowodząc, że emocje i tzw. chemia między pisarzem a autorem przekładu to najlepszy przepis na sukces. Warto przypomnieć, że Rankov jest podwójnym zeszłorocznym laureatem Angelusa, uhonorowanym nagrodą i jury, i czytelników, przyznających wówczas po raz pierwszy Nagrodę im. Natalii Gorbaniewskiej; Tomasz Grabiński, autor przekładu zwycięskiej powieści Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej),otrzymał nagrodę dla tłumacza.

 4-5

Podczas wczorajszego spotkania pisarz opowiedział o efekcie Angelusa i o tym, jak już cztery dni po odebraniu nagrody otrzymał propozycję wydania książki na Ukrainie, zaś tydzień po werdykcie jury podpisał umowę na włoski przekład. Do dzisiaj książka ukazała się w Niemczech, w Bułgarii i w Serbii, została zaadaptowana na potrzeby teatru; sztuka jest grana na Słowacji i na Węgrzech. Rankov okazał się mistrzem anegdot, wciąż rzucał kolejne, zaskakując nimi nawet Tomasza Grabińskiego tłumacza, ale też przyjaciela, z którym przecież intensywnie podróżował po Polsce, prezentując książkę.

 4-4

Spotkanie z tegorocznymi nominowanymi do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus potwierdziło, że żyjemy we wspólnocie kulturowej i możemy mówić o podobieństwach, które odróżniają nas od pozostałej części Europy. Jak stwierdziła Olga Tokarczuk, mamy wspólne podejście do pisania powieści, odmienne od wzorców zachodnio-europejskich: między innymi brak zaufania do realizmu czy skłonność do powieści dygresyjnej.

 4-6

Przygotowany przez Wojciecha Bonowicza i Szymona Kloskę scenariusz Salonu Angelusa nieco zmieniła nieobecność Ziemowita Szczerka, który nie zdążył dojechać na spotkanie, ale pozostali uczestnicy zrekompensowali jego brak humorystycznymi dygresjami, pokazując, ile mają dystansu do swojej literatury i do siebie samych. Jacek Dehnel opowiedział o pewnej czytelniczce, która zwierzyła mu się, że świetnie jej się zasypia przy „Lali”. Lucian Dan Teodorovici, tegoroczny laureat Nagrody Czytelników, opowiedział o swoich zabawnych kontaktach z wydawcami, gdy prowadził pierwsze rozmowy o sprzedaży jego książek. Drago Jančar natomiast przypomniał swoją trasę promocyjną w Niemczech, która zbiegła się z kryzysem lat dziewięćdziesiątych w Jugosławii – przygotowany do rozmów o książce, był wówczas pytany wyłącznie o politykę.

4-5

Najlepszą do wyobrażenia puentą tego wieczoru był slam z Ryszardem Krynickim, Pablopavo, Krzysztofem Śliwką i Marcinem Świetlickim w roli jury. Dopisała widownia, prowadzący spotkanie Tomasz Majeran wydobywał z kolejnych występów soczyste niuanse, które nagradzano wybuchami śmiechu. Humoru nie zabrakło też występującym na scenie, bezprecedensowo komentującym występy poprzedników. Zwycięzcą slamu został Konrad Góra – zaprezentował fragment swojego utworu, który niedługo ukaże się w wydaniu książkowym. Koncert Pablopavo, Rafała „Kazana” Kazanowskiego i Michała Wandzilaka, który odbył się tuż po slamie, był literacko-muzycznym deserem rozbudzającym apetyt na kolejny dzień festiwalu.

Anna Dutka

 

Więcej zdjęć z czwartego dnia Bruno Schulz. Festiwal

Program kolejnych dni festiwalu