spotkanie z Pawłem Smoleńskim

Już za dwa tygodnie będziecie mieli okazję spotkać się z Pawłem Smoleńskim, autorem książki Syrop z piołunu. Wygnani w akcji „Wisła”, opowiadającej o powojennym wysiedleniu Ukraińców z terenów południowo wschodniej Polski przez władze PRL!

smolenski1

Paweł Smoleński (ur. 1959) — reporter, publicysta, od 1989 roku dziennikarz „Gazety Wyborczej”, wcześniej współpracownik pism drugiego obiegu. Napisał m.in.: Pokolenie kryzysu, „Gazeta Wyborcza” — lustro demokracji, Salon patriotów, Pochówek dla rezuna, Irak. Piekło w raju, Izrael już nie frunie,Bedzies wisioł za cosik. Godki podhalańskie (wraz z Bartłomiejem Kurasiem), Balagan. Alfabet izraelski,Oczy zasypane piaskiem, Szcze ne wmerła i nie umrze – wywiad rzekę z Jurijem Andruchowyczem, Zielone migdały czyli po co światu Kurdowie, Wieje szarkijja. Beduini z pustyni Negew oraz Krzyżyk niespodziany. Czas Goralenvolk (wraz z Bartłomiejem Kurasiem). Kilkanaście jego reportaży opublikowała paryska „Kultura”. Laureat Nagrody Pojednania Polsko-Ukraińskiego w 2003 roku za książkę Pochówek dla rezuna i Nagrody im. Kurta Schorka za teksty poświęcone Irakowi. W 2006 roku otrzymał Nagrodę im. Beaty Pawlak za zbiór reportaży Izrael już nie frunie. Mieszka w Warszawie.

large_syrop_z_piolunu

Po zmianie granic w Polsce Ludowej zostało siedemset tysięcy Ukraińców. Nie pasowali do nowej wizji państwa, dlatego wiosną 1947 roku władze postanowiły „rozwiązać ostatecznie problem ukraiński”.

Rozpoczęto deportacje, które objęły wszystkich „podejrzanych o ukraińskość”, włączając Łemków i mieszane rodziny polsko-ukraińskie.

Zmasowana akcja trwała trzy miesiące. Niektórzy badacze przyjmują, że zakończyła się na przełomie września i października 1947 roku, ale mniej systematyczne wywózki ciągnęły się jeszcze przez wiele lat. W sumie wywieziono około 140–150 tysięcy osób.

W wielu wsiach w Bieszczadach, Beskidzie Niskim, na Lubelszczyźnie i Chełmszczyźnie zapadła cisza. Wysiedleni zamieszkali kilkaset kilometrów dalej, w okolicach Olsztyna, Morąga, Giżycka, Węgorzewa, w Zielonogórskiem, na Dolnym Śląsku i Pomorzu Zachodnim. Odtąd towarzyszył im strach, przekazywany z pokolenia na pokolenie.