Relacja z czwartego dnia BS.F 2022

Czwartego dnia 11. edycji Bruno Schulz. Festiwalu spotkania dotyczyły głównie poezji, bo w ramach Salonu Silesiusa spotkaliśmy się z debiutantami, autorami nominowanymi do nagrody Książka Roku oraz laureatem nagrody za całokształt twórczości Marcinem Sendeckim. Dzień zamknęło jednak spotkanie zgoła inne, bo z prozatorką i działaczką społeczną Sylwią Chutnik. A wieczorem dowiedzieliśmy się, w czyje ręce trafiły Literacka Nagroda Europy Środkowej Angelus i Wrocławska Nagroda Poetycka Silesius!


Na spotkaniu wokół książek nominowanych do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii debiut zabrakło Marty Stachniałek, autorki tomu „polski wrap”, która zmarła w lipcu tego roku. Na scenie zasiadła pozostała dwójka nominowanych: Antonina Tosiek (tom „storytelling”) oraz Michał Krawczyk (tom „Ekspansja ech”), a rozmawiała z nimi Alina Świeściak. Tosiek mówiła o sytuowaniu swojej książki względem chłopskości i granicy pomiędzy autentycznością a hipokryzją, które się z tym wiążą. Tłumaczyła też, w jaki sposób pisanie o chłopskości to projekt nowego myślenia o historii, wyparciu i doświadczeniu. Krawczyk z kolei ustosunkowywał się do modernizmu, postmodernizmu i awangardy, analizując swoje inspiracje i pomysł na książkę, w której przygląda się sformułowaniom, słowom, znaczeniom i temu, jak funkcjonują one we wzajemnym zestawieniu. Najważniejszą kategorią dla poety jest myślenie pomiędzy, ucieka on zatem od tożsamości, chcąc osiągnąć w twórczości połączenie abstrakcyjności i tego, co emocjonalne.

Druga część spotkania stała się swoistym hołdem oddanym zmarłej poetce Marcie Stachniałek. Świeściak i Tosiek wspominały autorkę niezwykle ciepło, nie tylko na polu poetyckim, lecz także osobistym. „Żeby tak pisać, trzeba chcieć zobaczyć. Ludzie chcieli czytać, jak patrzy” – mówiła ze sceny autorka „storytellingu”. Nominowani wraz z prowadzącą przeczytali wybrane wiersze z tomu poetki. Nie odbyło się bez wzruszeń i widocznego poruszenia na sali.

4-1
Drugie spotkanie zgromadziło na scenie piątkę nominowanych do Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2022 w kategorii książka roku. Poprowadził je Adam Poprawa. Przed rozmową swoje wiersze przeczytali zasiadający na scenie: Joanna Mueller („Hista & her sista”), Dariusz Sośnicki ( „Po domu”), Katarzyna Zwolska-Płusa („Daję wam to w częściach”), Krzysztof Siwczyk („Krematoria I Krematoria II”) i Małgorzata Lebda („Mer de Glace”). Jak zaznaczał prowadzący, tegoroczne nominacje trafiły do tomów radykalnie odmiennych, choć gdyby się uprzeć, najbardziej wybijającym się tematem byłaby w nich ogólnie pojęta katastrofa (zarówno ponadindywidualna, jak i osobista). Poeci i poetki rozmawiali o doświadczeniach redaktorskich, wydawniczych, o ogólnie pojętej praktyce pisarskiej, chociażby miejscach pisania wierszy czy reakcjach poetyckich na życie.

4-2
Ostatnie spotkanie w ramach Salonu Silesiusa skoncentrowane było na poezji Marcina Sendeckiego, laureata Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2022 za całokształt twórczości. Rozmowę prowadził krytyk literacki Jakub Skurtys. Także tu wybrzmiał kontekst katastrofy – autor nazwał się poetą destrukcji i autodestrukcji, odnosząc się do obserwacji rozmówcy o różnych obliczach katastrof widocznych w prawie dwudziestu tomikach: systemu, stagnacji, języka, ciała, miłości. Poeta podkreślał, że jest prostym lirykiem, który opowiada na ogół o życiu własnym i używa języka jak potrafi. Poruszone zostały też kwestie takie jak humor katastroficzny czy emocje. Sendecki tłumaczył, w jaki sposób oddawał hołd innym poetom i poetkom; odnosił się do awangardy i tego, dlaczego nie jest ona mu zbyt bliska; w końcu stwierdzał, że pracownikiem słowa stał się przez głupotę (co rozweseliło zgromadzoną publiczność).

4-3

Sobotnie spotkania zamknęła rozmowa Olgi Wróbel z Sylwią Chutnik wokół jej książki „Tyłem do kierunku jazdy”. Autorka zarysowała słuchaczom fabułę swojej najnowszej powieści, wskazując na trzy dominujące w niej bohaterki: babcię Stefę, jej córkę Krystynę i wnuczkę, transpłciową kobietę Magdę. Narracja splata wydarzenia z czasów PRL-u i współczesne. Autorka zaprzecza szaremu obrazowi komunizmu, opisując chociażby Festiwal Młodzieży, który odbył się w Warszawie w latach pięćdziesiątych; jednocześnie odczarowuje temat seksualności, ukazując ówczesne życie erotyczne do dziś z różnych powodów owiane jest tabu. Seksualność babci Stasi, problemy osób transseksualnych, opis społeczności queerowej – drag queen czy osób niebinarnych – to między innymi przyczyny powstania książki. Chutnik podkreślała jednak, że zależało jej na ogólnoludzkim utożsamianiu się z postaciami, toteż równie ważne było ukazanie problemów ekonomicznych, mieszkaniowych czy tych związanych z patriarchatem.

4-4
W końcu nadszedł czas na uroczystą galę wręczenia Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius i Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus, którą poprowadzili Katarzyna Janusik i Maciej Robert. Jak co roku wydarzenie miało bogatą oprawę muzyczno-wizualną; muzyką zilustrował ją Franciszek Pospieszalski, wizualizację przygotowała Anna Szalwa, na język migowy tłumaczyła zaś Agata Mazieńczuk. Galę otworzył ją wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur, który podkreślił, że „to niezwykła scena i też niezwykła okoliczność, to święto, na które czekamy co roku”. Najpierw ogłoszono zwycięzców Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius. Jury w składzie: Piotr Śliwiński (przewodniczący), Monika Glosowitz, Tomasz Kunz, Paweł Mackiewicz, Małgorzata Mikołajczyk, Krystyna Pietrych i Paweł Próchniak w kategorii debiut nagrodziło tom Marty Stachniałek „polski wrap”. 15 tysięcy złotych oraz statuetkę autorstwa Michała Staszczaka odebrała w imieniu zmarłej poetki jej mama. Pozostali nominowani otrzymali wyróżnienia w kwocie 5 tysięcy złotych.

W kategorii książka roku Wrocławską Nagrodę Poetycką Silesius otrzymał Krzysztof Siwczyk za tom „Krematoria I Krematoria II”. Odebrał on statuetkę i 50 tysięcy złotych. Jak wskazywał ze sceny Piotr Śliwiński, finałowe książki tegorocznej edycji były różnorodne, a każda z propozycji była warta nagrody. I choć nagroda trafiła „do autora książki najboleśniejszej, książki umierającej, z której język wydobywa się ściśnięty do paru słów z widocznym trudem”, Siwczyk podkreślał, że poezja ta wydawała mu się przede wszystkim jednak towarzysząca życiu. Pozostali finaliści również zostali wyróżnieni kwotą 5 tysięcy złotych.

4-8

Na koniec wręczono Silesiusa za całokształt twórczości – Marcin Sendecki otrzymał pamiątkową statuetkę i 100 tysięcy złotych. Tegoroczny werdykt, ogłoszony w maju, tłumaczył ze sceny Paweł Mackiewicz, który podkreślił ważność głosu poetyckiego Sendeckiego, ale też jego poszukiwań odświeżonych poetyckich procedur, widocznych na przestrzeni prawie dwudziestu tomów.

4-9

Część gali dotyczącą Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus otworzyła lektura wiersza zeszłorocznej laureatki tej nagrody, Kateryny Babkiny, w tłumaczeniu Bohdana Zadury. W pierwszej kolejności wręczono Nagrodę Czytelników im. Natalii Gorbaniewskiej, powołaną ku uczczeniu pamięci pierwszej przewodniczącej jury i wybieraną w głosowaniu internetowym. Trzymiesięczne stypendium we Wrocławiu oraz grafikę Przemysława Tyszkiewicza otrzymał czeski pisarz Jaroslav Rudiš za książkę „Ostatnia podróż Winterberga”.

4-7

Jury w składzie: Martin Pollack (przewodniczący), Wojciech Browarny, Kinga Dunin, Michał Nogaś, Mykoła Riabczuk, Justyna Sobolewska i Andrzej Zawada przyznało główną nagrodę Edwardowi Pasewiczowi za powieść „Pulverkopf”. Tym samym Pasewicz został drugim Polakiem odbierającym statuetkę Angelusa autorstwa Ewy Rossano. Otrzymał ponadto nagrodę pieniężną w wysokości 150 tysięcy złotych. Przewodniczący jury opisał kunszt literacki autora, wywołując salwy śmiechu publiczności, sam Pasewicz zaś wzruszył ją podziękowaniami, które skierował między innymi mamy, do swojego partnera, bez którego nie byłoby tej książki, a także do jej bohatera.

4-5
W związku z faktem, że Literacka Nagrody Europy Środkowej Angelus trafiła w ręce Polaka, ogłoszono również nagrodę za najlepszy przekład. 40 tysięcy złotych oraz grafika Przemysława Tyszkiewicza trafiły w ręce Daniela Warmuza za tłumaczenie z węgierskiego powieści „Szatański pomiot” Zoltána Mihálya Nagya. Wszyscy finaliści nagrody, tak jak w przypadku Silesiusa, otrzymali nagrody w wysokości 5 tysięcy złotych.

Był to dzień pełen wrażeń – nie tylko dla finalistów i finalistek, lecz także dla słuchaczy i słuchaczek. To wciąż jednak nie koniec. Jak zwykle zapraszamy przed ekrany i do Klubu Wrocławskiego Domu Literatury Proza! Jeżeli zaś chcecie przypomnieć sobie któreś z odbytych spotkań czy galę rozdania nagród, przypominamy, że transmisje z poprzednich dni znajdziecie na naszym fanpage’u.

Katarzyna Koza

fot. Max Pflegel, Rafał Komorowski